Płock zaczął żyć tematem imigrantów. A także tym, że ich do Płocka wpuszczamy. Dlaczego eksplodował ten temat? Przecież nie ma takiego problemu. Nikt taki dziś do Płocka nie przyjeżdża. Choć cały czas zapraszamy obcokrajowców, ale …inwestorów.
I oni przyjeżdżają. Rozmowy z nimi kończą się różnie, ale sukcesów nam nie brakuje. Udało np. się doprowadzić do rozbudowy należącej do koncernu Fiata fabryki CNH, więc nadal obcokrajowcy do Płocka będą przyjeżdżać. Pierwszym takim krokiem, świadczącym o otwartości na świat miasta było zaproszenie do Płocka Levi’s Strauss, który do dziś produkuje tu dżinsy. Mamy też w Płocku inwestycję Basella, Dr Oetker’a, czekamy na kolejnych obcokrajowców.
Nie czekamy dziś na imigrantów. Przeczytałem w internecie, że zgodziłem się na ich przyjazd. Pod tą całkowicie nieprawdziwą informacją pojawił się stek niecenzuralnych obelg, których autorami są polski emigranci na wyspach. Może dlatego są słabo zorientowani w tym, co dzieje się w kraju i w Płocku.
Nie mamy dziś w mieście problemu imigrantów. Nie ma dziś takiej decyzji i w ogóle nie ma takiego problemu. Wywołało go kilku polityków, którzy prowadzą kampanię wyborczą i chcą na takiej niechęci zbudować sobie kapitał. Ktoś tę niewiedzę wykorzystuje.
Czy przyjmiemy kiedyś do Płocka imigrantów? Nie wiem. Wiele razy Polacy byli tułaczami, wędrującymi po całym świecie. Przyjmowano nas, kiedy opuszczaliśmy okupowaną lub zniewoloną ojczyznę.
Przypominam o tym, bo jeśli dziś jakiekolwiek dzieci uciekają przed śmiercią, jaką niesie wojna, to musimy pamiętać, że byliśmy w podobnej sytuacji. Jesteśmy ludźmi.
Przeczytałem w internecie opinię – pytanie: kim jesteśmy, że boimy się kilkutysięcznej grupki uchodźców, z których połowa to kobiety i dzieci?
Ja się nie ich boję.
Natomiast jako samorząd możemy w przyszłości stanąć przed koniecznością spełnienia polecenia ze strony administracji rządowej.
I na ten temat powiedziałem prasie tylko tyle: że spełnimy tę prośbę i przyjmiemy uchodźców, bo to nasz moralny obowiązek.
Ale nie obciążę kieszeni płockich podatników kosztami budowy mieszkań dla tych ludzi. Musi za nie zapłacić rząd polski, który się na taki krok zdecydował. Nie wiem, skąd przekonanie, że rząd znajdzie pieniądze na mieszkania dla imigrantów.
I tyle na temat, który sprowadza się do tego ostatniego akapitu.