Takie było hasło moich ostatnich wyborów, bo oznacza ono, że liczę się z moimi wyborcami. Uwierzyłem, że parlamentarzyści – zwłaszcza ci związani z regionem płockim – postępują w ten sam sposób. Jakże się rozczarowałem.
Poseł Marek Opioła na spotkaniu z dziennikarzami, na które zaprosił ich tuż po wyborach, mówił o priorytetowych sprawach dla Płocka. Na pytanie dziennikarzy, czy przekonywał już do swojej wizji prezydenta miasta, opowiedział: – Widziałem Andrzeja Nowakowskiego… na kweście – poseł nawiązał do świątecznej zbiórki na ratowanie zabytkowych nagrobków w Płocku. – Liczę, że prezydent zorganizuje spotkanie dla wszystkich parlamentarzystów z naszego okręgu. Jest sporo nowych twarzy. Jeśli nie, to będę go do tego przekonywał, prezydent to człowiek mądry i inteligentny i mam nadzieję, że przystanie na moją propozycję”.
Posłuchałem pana posła Marka Opioły, który tak życzliwie mnie publicznie skomplementował i zaprosiłem wszystkich parlamentarzystów na spotkanie w sprawie tych najważniejszych dla Płocka inwestycji, które znajdują się poza granicami miasta. Bo moja władza kończy się na tych granicach; za nimi wszystko zależy w pierwszej kolejności od parlamentarzystów.
Wierząc w tę deklarowaną życzliwość zorganizowałem spotkanie, na które zaprosiłem wszystkich parlamentarzystów. Do ich biur skierowałem pisemne zaproszenie, wysłaliśmy je również pocztą elektroniczną (tylko mail’em poszło do posła Marka Jakubiaka z Kukiz’15).
Na spotkanie przygotowaliśmy prezentację inwestycji ważnych dla rozwoju Płocka, o wsparcie których chcemy prosić, bo zależą od woli rządu. Tym bardziej, że są to inwestycje, o które staramy się długo i pokrywają się z deklaracjami polityków, czyli:
— przybliżenie S10,
– kolej Płock-Modlin,
– obwodnica do Słupna
– modernizacja drogi krajowej nr 62 do Warszawy do trzech pasów (w systemie 2+1).
Zachowałem się mądrze i inteligentnie (jak radził mi poseł Opioła) i liczyłem na dobrą frekwencję, tymczasem przyszło tylko troje posłów: Elżbieta Gapińska i Marcin Kierwiński z PO oraz Maciej Małecki z PiS. Nikt inny nawet nie uprzedził, że nie może przyjść i np. prosi o inny termin lub materiały. Może zaproszenia trzeba było wysyłać np. nie do posła Marka Opioły, ale do jego społecznego asystenta i płockiego radnego Marcina Flakiewicza, któremu troska o miasto leży na sercu na tyle, że biega po placach budowy, by robić na nich zdjęcia?
– Mój wynik zobowiązuje, to cele strategiczne, będziemy o nie zabiegać – mówili w kampanii wyborczej o tych samych sprawach, o których chciałem z nimi porozmawiać na spotkaniu w ratuszu. Właśnie, mówili. Może źle termin spotkania wybrałem? To dlaczego przyjechali inni?
Najwięcej determinacji wykazał poseł PiS Maciej Małecki, polityk z Sochaczewa, z którym Płock „łączą” naprawdę silne więzy. Pan poseł nie tylko przyjechał na spotkanie, ale okazał się najbardziej uważnym słuchaczem i sprawił wrażenie polityka, któremu naprawdę zależy na tym, by nam pomóc. I na moje lekkie zdziwienie, że pokonał drogę z Sochaczewa odpowiedział: – Zawsze dbałem o swój region i okręg, i zawsze starałem się dbać o jego rozwój.
Żeby nie być gołosłownym, ani nie uchodzić za osobę oderwaną od realiów, przypomnę wybrane publikacje, które czytałem przed i zaraz po wyborach, w których politycy deklarowali swoje zainteresowanie i pracę na rzecz realizacji priorytetowych inwestycji dla Płocka.
Najpierw fragmenty z onet.pl, który swoją relację oparł o depesze Polskiej Agencji Prasowej:
„Obecny senator PiS Marek Martynowski, ubiegający się ponownie o ten mandat oraz radny mazowiecki tej partii Maciej Wąsik, b. wiceszef CBA, kandydujący na posła, zadeklarowali w środę podczas konferencji prasowej, że w przyszłym parlamencie będą zabiegali m.in. o budowę trasy kolejowej Płock-Modlin oraz remont torów na odcinku Płock-Kutno. Obaj zarzucili koalicji PO-PSL, iż przez osiem lat nie zrobiła nic, by rozpocząć istotne dla Płocka i regionu inwestycje kolejowe.
– Podstawowe problemy, które Płock i region płocki mają z koleją to: remont wyeksploatowanej i anachronicznej trasy Płock-Kutno, planowane od dawna połączenie z Modlinem, gdzie powstało lotnisko oraz wyprowadzenie poza miasto transportu materiałów niebezpiecznych, co obecnie stanowi pewne zagrożenie dla mieszkańców – ocenił Wąsik. Według niego, te trzy, strategiczne dla Płocka i regionu płockiego, inwestycje miałyby rozpocząć się w ramach krajowego programu kolejowego do 2019 r., a środki na ich realizację pochodziłyby zarówno z budżetu państwa, jaki i funduszy unijnych, natomiast w przypadku obwodnicy dla substancji niebezpiecznych także w części z PKN Orlen, w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
– Razem z Markiem Martynowskim składamy zobowiązanie, że będziemy zabiegać, aby te trzy inwestycje, czyli remont trasy Płock-Kutno, budowa trasy Płock-Modlin oraz budowa linii dla towarów niebezpiecznych, znalazły się w tym programie, kiedy będzie pracował nad nim nowy rząd – oświadczył Wąsik.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kandydaci-pis-obiecuja-inwestycje-kolejowe-dla-plocka/z6vktp
Natomiast w Gazecie Wyborczej Płock ukazała się relacja spotkania posła PiS Marka Opioły z dziennikarzami, o której wspomniałem na początku:
„(…) – Mój wynik w wyborach zobowiązuje – mówił Opioła na spotkaniu w Browarze Tumskim. – Nie, nie otrzymałem żadnej propozycji stanowiska rządowego, będę w mieście, będę pracował na jego rzecz. I będę dążył do realizacji wszystkich rzeczy, o których mówiłem w kampanii.
Poseł podkreślał, że wielu przedstawicieli różnych ugrupowań w mieście – PiS, PO, PSL – jeśli chodzi o tematy ważne dla Płocka, mówiło ostatnio o tym samym. M.in. o przybliżeniu do miasta trasy S10, kolei do Modlina i Warszawy, Orlenie i kwestii ochrony środowiska oraz sponsorowania Wisły Płock. – To jest moment, kiedy te tematy można przepracować wspólnie – przekonywał Opioła. – I zrobić dobrze dla miasta.
(…)
Marek Opioła zapewnił także, że jego niedawne wystąpienie w sprawie Orlenu i jego sponsorowania – a raczej braku sponsorowania – drużyny nożnej Wisły Płock, nie było “pustym chwytem wyborczym”. – Zależy mi szczególnie, by zapewnić wsparcie drużynom dziecięcym i młodzieżowym. A potem także pierwszej drużynie – mówił. Dodał, że ma nadzieję, że władze klubu omówią to na spotkaniu z władzami Orlenu. – Kiedy będzie już nowy zarząd – wyjaśniał poseł.
Mówił jeszcze, że zależy mu na szybszym terminie budowy trasy S10. Oraz że będzie kibicował planom jego kolegów z PiS – Markowi Martynowskiemu i Maciejowi Wąsikowi, którzy w czasie kampanii przedstawili swój pomysł na nowy podział Mazowsza (na dwa odrębne województwa, stołeczne i mazowieckie, ze stolicą w Płocku). – Chętnie zobaczę ten projekt. Koledzy są specjalistami w tym zakresie, mam nadzieję, że im się uda – podkreślał.
(…)
Opiole towarzyszył miejski radny klubu PiS Marcin Flakiewicz. Poseł przedstawił go jako swego asystenta społecznego.
(…)
– Czy przekonywał już pan do swojej wizji prezydenta miasta? – chcieli wiedzieć dziennikarze.
– Widziałem Andrzeja Nowakowskiego… na kweście – poseł nawiązał do świątecznej zbiórki na ratowanie zabytkowych nagrobków w Płocku. – Liczę, że prezydent zorganizuje spotkanie dla wszystkich parlamentarzystów z naszego okręgu. Jest sporo nowych twarzy. Jeśli nie, to będę go do tego przekonywał, prezydent to człowiek mądry i inteligentny i mam nadzieję, że przystanie na moją propozycję.
Cały tekst możecie znaleźć pod linkiem: http://plock.wyborcza.pl/plock/1,35710,19133790,marek-opiola-chce-zrobic-dla-miasta-dobrze.html#ixzz3uO5dAJy2.
Ale nie tylko na gazecie.pl. Podobną relację zdało na swojej stronie internetowej np. Radio Płock:
http://itpro-sa.home.pl/autoinstalator/wordpress9/?p=7268
Dużo tych cytatów, ale tak wiele ważnych deklaracji padło. Czytając je sam się zastanawiam, czy jestem naiwny wierząc w to, co mówią politycy?