W Płocku odbędzie się Marsz Równości. Zgodziłem się na jego organizację i z wielką przykrością, a także z niedowierzaniem przyjąłem apel od ludzi Solidarności, którzy z narażeniem życia walczyli o podstawowe wartości, które pozwalają budować demokratyczne państwo.
Marsz Równości odbędzie się, ponieważ jego organizatorzy dopełnili wszystkich formalności, by publicznie wyrazić stanowisko w ważnych dla siebie sprawach. Chcą przede wszystkim przypomnieć zasadę, która powinna towarzyszyć nam w codziennym życiu: równość wszystkich ludzi wobec prawa.
Z pewnością wielu płocczan rozumie i akceptuje objęcie patronatem wydarzenia promującego takie wartości, jak równość, szacunek, bezpieczeństwo, tolerancja, troska o przyszłe pokolenia, a także troska o stan środowiska naturalnego.
Organizatorzy pierwszego Płockiego Marszu Równości nie deklarują promocji wybranego środowiska ludzi, ale ideę szacunku dla każdego obywatela. Chcą Polski równej i sprawiedliwej dla wszystkich, bezpiecznej, chcą by sam Płock był miastem tolerancyjnym, zielonym i pozbawionym barier dla osób niepełnosprawnych. Deklarują, że chcą zgromadzić w Marszu osoby z różnych środowisk, które łączą takie wartości, jak wspomniane równość, tolerancja, a także otwartość i solidarność – słowem idee, które łączą, a nie dzielą.
Zgoda na organizację Marszu Równości nie oznacza oczywiście zgody na jakiekolwiek formy agresji, zakłócanie spokoju, czy profanację symboli religijnych lub innych gorszących nas wydarzeń. Przywoływane incydenty z innych miast zasługują na potępienie, a także na sankcje przewidziane prawem. Jednak na obecną chwilę nie mam żadnych podstaw, by założyć, że w Płocku dojdzie do podobnych incydentów. Wprowadzenie prewencyjnej cenzury i zakazu oznaczałoby ograniczenie konstytucyjnie zagwarantowanej WOLNOŚCI, o którą walczyły pokolenia Polaków.
Dlatego podobnie jak Państwo chciałbym podkreślić, że szanuję prawo i szanuję ludzi działających zgodnie z prawem.
Dziwi mnie Państwa sprzeciw wobec objęcia przeze mnie tego wydarzenia patronatem.
Od początku swojej prezydentury przyjąłem bardzo otwartą postawę wobec wszystkich wydarzeń odbywających się w Płocku, organizowanych oczywiście w zgodzie z prawem. Dlatego traktuję je jako okazję do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Proszę pamiętać, że patronowałem także takim przedsięwzięciom jak Marsz Dla Życia i Rodziny, rajd Szlakiem Żołnierzy Wyklętych, czy Orszak Trzech Króli.
Państwa zdaniem Marsz Równości nie zasługuje na mój patronat z tego powodu, że jako Miasto Bohater jesteśmy w przededniu 99. rocznicy bohaterskiej obrony przed bolszewikami. Dobrze, że Państwo właśnie o tym wydarzeniu przypominacie. Fenomen naszej obrony w 1920 roku polegał nie tylko na tym, że było to militarne zwycięstwo. Fenomenem był fakt, że gdy bolszewikom udało się wedrzeć do Płocka – całe miasto razem, ramię w ramię, stanęło do jego obrony. Bez względu na wiek, rasę, wyznanie, płeć, orientację seksualną. Nie było podziałów klasowych, czy religijnych lub ekonomicznych. Panowała równość i solidarność. A więc te same idee, jakich promocję deklarują organizatorzy Marszu Równości.
Od nas zależy, czy będziemy tworzyć lokalną wspólnotę, otwierać się na drugiego człowieka, czy też zamykać się w świecie uprzedzeń, ksenofobii i kompleksów. Ostatnie tygodnie – zwłaszcza czas festiwali – pokazuje, że jako płocczanie jesteśmy otwarci, przyjaźni, tolerancyjni, gotowi do pozytywnego działania. Niech tak będzie również w przyszłości. Szanujmy się wzajemnie mimo różnic, dzielmy się dobrem i cieszmy wolnością.