Dziennik Gazeta Prawna nieoficjalnie podała informację, że rządzący chcą doprowadzić jeszcze w tym roku do podziału administracyjnego Mazowsza na dwa województwa: stolicę z okolicznymi powiatami oraz resztę regionu. Wymaga to komentarza.

Wypunktujmy ten pomysł i tę informację:

– po pierwsze komentujemy nieoficjalne doniesienia prasowe. Nie ma projektu ustawy. Choć z drugiej strony można wierzyć, że „dobra zmiana” poważnie myśli o takim posunięciu, ponieważ nie po raz pierwszy pomysł podzielenia Mazowsza został wyartykułowany. Wcześniej mówiło się o tym przed wyborami parlamentarnymi;

– można było się tego również spodziewać, ponieważ pierwsze komentarze polityków po zakończonych wyborach prezydenckich często były zgodne i mówiły o tym, że po tej elekcji PiS rozliczy się wewnętrznie, a następnie zaatakuje niezależne media i uderzy w samorządy. Pomysł podziału Mazowsza jest uderzeniem w samorząd województwa mazowieckiego;

– pomysł podziału Mazowsza jest nie tylko nieracjonalny, jest po prostu zły. Niesie same szkody dla całego województwa. Jeśli pojawiłby się projekt ustawy powinien być poddany konsultacjom;

– rządzący już pokazali wcześniej lansując pomysł podziału województwa mazowieckiego, że żerują na niewiedzy. Budują fałszywe przekonanie, że Warszawa zabiera nam pieniądze, a będąc oddzielnym województwem będziemy mieli nowego wojewodę, nowy urząd wojewódzki, a więc nowe miejsca pracy.

W rzeczywistości będzie to droższe państwo: nowy urząd wojewódzki, nowy urząd marszałkowski, nowy sejmik, radni, czyli nowe wynagrodzenia oraz diety;

– tymczasem administracja rządowa nie rozwija województwa, pełni rolę kontrolną nad samorządami. A to właśnie samorząd województwa i marszałek Mazowsza zarządza regionem, rozwija go i odpowiada za jego funkcjonowanie;

na co dzień nie myślimy o tym, że Urząd Marszałkowski odpowiada za: Szpital Wojewódzki na Winiarach, Teatr Dramatyczny, Wojewódzki Urząd Pracy, Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy, cały szereg dróg, jak te w kierunku Maszewa, Brudzenia, Płońska, Gąbina. Marszałek prowadzi Muzeum Mazowieckie i Muzeum Żydów Mazowieckich, Muzeum Spichlerz, spółka samorządu województwa prowadzi Nove Kino Przedwiośnie. Do samorządu tego należą szynobusy Kolei Mazowieckich – nasze jedyne kolejowe połączenie np. z Kutnem;

– obecny system finansowania samorządów jest taki, że istnieje ryzyko, iż po podziale Mazowsza na dwa województwa Warszawa będzie w stanie budować „szklane domy”, a nam – za przeproszeniem – będzie brakować na olejną farbę, by ściany w szpitalu na Winiarach pomalować;

– samorząd Mazowsza żyje z udziału w podatku CIT, który płacą firmy. Płacą go w miejscu zarejestrowania. 80 procent firm jest zarejestrowanych w Warszawie lub w tzw. obwarzanku. Słowem: po podziale 80 proc. pieniędzy zostanie w nowym centralnym województwie warszawskim o powierzchni 20 proc. Mazowsza, a 20 proc. środków zostanie w nowym województwie mazowieckim o powierzchni 80 proc. obecnego;

– regularnie korzystamy z dotacji z Urzędu Marszałkowskiego. Ostatni przykład to choćby dofinansowanie w kwocie 4 mln zł (połowa kosztów) przebudowy ul. Kolejowej wraz z przebudową kanalizacji. Nowy Urząd Marszałkowski nie będzie już na tyle hojny, bo nie będzie już na tyle zamożny;

– odrzucić można argument, że podział administracyjny województwa spowoduje, że ta część poza Warszawą i tzw. obwarzankiem będzie mogła korzystać z unijnych dotacji w większym stopniu niż obecnie. Fakt, stolica zawyża nam wskaźniki, ale dokonany już został podział statystyczny Mazowsza na dwie części: bogatą Warszawę i słabsze województwo. Nie ma więc powodu, by robić jeszcze podział administracyjny;

– podział administracyjny województwa wywoła konflikty między samorządami. Bo gdzie miała by być nowa stolica? W Radomiu? A dlaczego nie w Płocku? Zastosowanie rozwiązana z województwa kujawsko-pomorskiego – gdzie w Bydgoszczy jest urząd wojewódzki, a sejmik w Toruniu marszałkowski – nie jest racjonalne w naszym przypadku. Bydgoszcz z Toruniem leżą blisko siebie i są dobrze skomunikowane. Płock z Radomiem leżą prawie na dwóch krańcach regionu i nie są skomunikowane.