Pół kraju widzi w Tadeuszu Mazowieckim najlepszego premiera jakiego mieliśmy. Kiedy chcemy mieć ulicę jego imienia – radni PiS pytają: co konkretnie zrobił dla Płocka? I dlaczego nie piszemy, co robił ponad pół wieku temu? A dlaczego poseł PiS Jasiński nie pisze, że był komunistą?
Historię i postacie historyczne najlepiej ocenia się z perspektywy czasu, kiedy widzimy wszystkie następstwa historycznych wydarzeń.
Tadeusz Mazowiecki był wielkim Polakiem i mężem stanu. Jego rząd był zapowiedzią wolności, którą się dziś cieszymy. Wolnością, którą zdobyliśmy bez jednego wystrzału. Wielu ludzi nie pamięta lub nie chce pamiętać atmosfery 1989 i 1990 roku, pierwszych lat rządów Tadeusza Mazowieckiego, kiedy to obywatele ówczesnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej uciekali do Polski, bo tu zapanowała wolność i otwarta stała się droga na Zachód.
Smutne, ale dziś politycy PiS zapominają o tym, że w PRL nie wszyscy mieli odwagę się przeciwstawić komunistycznej władzy. Zapominają także, że nie wszyscy wierzyli, iż jeszcze w czasach rządów Mazowieckiego komuniści już nie wrócą.
Tadeusz Mazowiecki stał się symbolem przemian całej Europy. Kiedy na ostatniej sesji rady miasta radni PO zaproponowali nazwanie jego imieniem pierwszego odcinka obwodnicy – radni PiS zaczęli pytać. O co?
– Co konkretnego Mazowiecki zrobił dla Płocka – zapytał konkretnie radny PiS Marek Krysztofiak.
Odpowiem pytaniem: – A co konkretnego dla Płocka zrobił Chopin? Mickiewicz? Sienkiewicz? Albo generał Kutrzeba? Albo generał Anders? No, może w tym ostatnim przypadku „przesadziłem”, bo w końcu generał Anders most im. Legionów Piłsudskiego we wrześniu 1939 roku wysadził w powietrze – więc mamy konkret. Ale czy to z powodu tej mostowej „demolki” nadaliśmy ulicy jego imię?
.
Co zrobił Tadeusz Mazowiecki? Z całej listy jego zasług wymienię jedną: zaczął odbudowę polskiego samorządu.
Niech sobie przypomnę: kto się tym zajmował na naszym terenie? Czy nie był to obecny poseł PiS Wojciech Jasiński?
A jakże. Był. W latach 1990–1991 pełnił funkcję delegata Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Samorządu Terytorialnego w nieistniejącym województwie płockim.
Radni, politycy PiS prezentują uderzający relatywizm. Mówią, że nie poprą wniosku o nadanie imienia Tadeusza Mazowieckiego pierwszemu odcinkowi obwodnicy, dopóki w uzasadnieniu wniosku i życiorysie pierwszego niekomunistycznego premiera Polski nie będzie wszystkich jego elementów. Także o tym, co robił w latach 50.
Może apelujmy w takim razie o to, by w żadnym przypadku nie popierać kandydatury posła PiS Wojciecha Jasińskiego dopóki nie będzie w każdym życiorysie przyznawał się, że w latach siedemdziesiątych zapisał się do komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, kiedy pracował w Urzędzie Miasta w Wydziale Spraw Wewnętrznych. Bez wątpienia wyniósł z tej pracy bogate doświadczenia.
Nie były to lata czterdzieste, pięćdziesiąte, okres szczelnej, żelaznej kurtyny. Nie były to czasy stalinowskiego terroru, absolutnego zniewolenia, kiedy studentom kończącym uczelnie wręczano wraz z dyplomami nakazy pracy w określonym miejscu, przesądzając o ich losie. Nie były to lata, kiedy sądy skazywały rolników za nieodstawienie kontyngentu zbożowego i „wysyłały” ludzi do więzienia za opowiedzenie dowcipu politycznego.
Były to czasy gierkowskich rządów, kiedy możliwy był wyjazd za granicę, a w Płocku można było spotkać Japończyków budujących instalacje w kombinacie.
Zajrzałem na stronę posła PiS. Nie ma tam nic o tym, że w latach siedemdziesiątych został komunistą, zapisując się do PZPR.
Radnym PiS jak Marek Krysztofiak, czy Andrzej Aleksandrowicz przeszkadza jakiś brak w życiorysie Tadeusza Mazowieckiego i to, że przez niektórych historyków oceniany jako zbyt lewicowy, socjalistyczny, czy ugodowy wobec komunistów. Ale jeśli to grzechy to dlaczego im nie przeszkadza, że ich własny lider przez lata był działaczem komunistycznej partii? Panowie, nie wytykacie tego posłowi? Sumienie nie gryzie? Nie pytacie pana posła, co robił w czasie robotniczego sprzeciwu w czerwcu 1976, kiedy na ulicach Płocka komunistyczna milicja rozpędzała protestujących ludzi? A może akceptujecie taki stan rzeczy? Bo to, że lider płockiego PiS był komunistą to nie ocena, ale konkret.