Jeszcze nie zrobiłem podsumowania moich czterech lat pracy dla Płocka, ale czy wiecie, że w tym czasie wydaliśmy na inwestycje blisko miliard złotych? Zamiast ok. 600 mln, jak to wcześniej bywało. Te większe pieniądze to środki zewnętrzne.

Była to jedna z moich deklaracji: zabiegać o każdą, możliwą do zdobycia dla Płocka złotówkę, która powiększy nasz miejski budżet. Czasem mówiłem prezesom spółek lub swoim współpracownikom: – Dostaniecie z budżetu miasta tyle środków, ile będziecie potrzebować, jeśli do każdej płockiej złotówki dołożycie złotówkę zdobytą samodzielnie poza budżetem miasta.

Podziałało. Przez cztery lata zdobyliśmy kilkaset dodatkowych milionów złotych na najróżniejsze przedsięwzięcia. To nie tylko środki unijne np. na drogi dojazdowe do mostu, na początek obwodnicy, gruntowną renowację zabytkowych skrzydeł Małachowianki, czy program modernizacji sieci wodociągowo-kanalizacyjnej.

Są to również dotacje na płockie ulice, na modernizację alejek spacerowych na skarpie pod pomnikiem Krzywoustego i wiele innych inwestycji. Jest na tej liście także nowy instrument unijnego wsparcia – Jessica, dzięki której kończymy powoli modernizację dworca autobusowo-kolejowego. Widać już szkielet zadaszenia stanowisk autobusowych. Jeszcze w tym roku, rękami gminnej spółki Rynex, miejsce to zmienimy nie do poznania.

Listę tych środków, o które powiększyliśmy budżet Płocka, wydłużyła w środę inna płocka  spółka: Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Wręczenie kluczy do 12 mieszkań komunalnych w bloku przy ul. Kwiatowej jest doskonałym momentem, by przypomnieć – w pewnym uproszczeniu oczywiście – że do każdej złotówki wydanej na te lokale zdobyliśmy złotówkę z Funduszu Dopłat Banku Gospodarstwa Krajowego.

Za pieniądze te już zbudowaliśmy bloki przy ul. Jasnej i Kwiatowej, odnowiliśmy też kamienicę przy Sienkiewicza na starówce. Zdobyliśmy na te budynki ponad 2,4 mln zł.

Kończymy teraz kolejny blok przy ul. Sikorskiego i wracamy na ul. Sienkiewicza oraz na Kwiatka. Bo podpisaliśmy właśnie umowę na dofinansowanie kolejnych dwóch kamienic. Jedną postawimy od podstaw, drugiej – zabytkowej (dokładnie pod adresem Kwiatka 3, czyli u wlotu na Tumską) – przywrócimy świetność sprzed lat.

Budżet Płocka zasilimy kwotą 8,5 mln zł, za którą będziemy mieli łącznie 110 mieszkań.

A wracając na ul. Kwiatka… przy tej ulicy nie ma już wiele miejskich nieruchomości do odnowienia. Jedna z ostatnich należy do Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, który przygotowuje się do konkurencji z MTBS-em w zdobywaniu pieniędzy z Funduszu Dopłat. Zlecił już wykonanie projektów renowacji dwóch kamienic na płockiej starówce.

Dziś Płock jest pod względem skuteczności w zdobywaniu pieniędzy z Funduszu Dopłat drugim miastem na Mazowszu i piątym w kraju.

Ten Fundusz Dopłat to trudny temat dla moich poprzedników. Bo pieniądze te były do wzięcia od ośmiu lat. Po raz pierwszy skorzystaliśmy z nich dopiero trzy lata temu, na początku tej kadencji.

Zapomniałem dodać, a niektórzy politycy mogą chcieć wydawać pieniądze na bilbordy, więc napiszę jeszcze: obydwie spółki, czyli MTBS i MZGM, nie miały strat za ubiegły rok. Miały niewielki zysk i tylko taki mogły mieć. Ponieważ na czynszach pobieranych od płocczan Urząd Miasta i jego spółki nie mogą zarabiać.