Szkoda. Szkoda, że były już prezes PKN Orlen nie wykorzystał szansy, by zapisać się na trwałe w historii Płocka.

Jako płocczanin miał nieograniczone możliwości i mógł zdecydować o sponsorowaniu najróżniejszych przedsięwzięć: budowy w Płocku radioterapii, wsparcia budowy stadionu czy, choćby jak poprzednik, placów zabaw dla dzieci.

Wachlarz propozycji był bardzo szeroki – można było na przykład dużo mocniej zaangażować się w sponsorowanie naszych klubów sportowych lub zostać tytularnym sponsorem Półmaratonu Dwóch Mostów.

Co ciekawe, potrafił takie działania podjąć obecny zarząd PERN, który nie wahał się i wsparł poważną dotacją remont Kaplicy Królewskiej w płockiej katedrze, kiedy Orlen decydował się na ustawienie świetlnych iluminacji. Pięknych, ale jedynie tymczasowych. Na tym polega nasze – jako samorządu – rozczarowanie. Dofinansowane przez Orlen w czasach poprzedniego zarządu spółki place zabaw do dziś służą małym płocczanom. Po iluminacjach nie ma śladu. Zabawa trwała tylko kilka tygodni.

Niestety, ostatnie dwa lata to bezprecedensowy brak współpracy z miastem, przeniesienie imprezy jak Orlen Cup do innego miasta i niespotykane dotąd w Płocku społeczne protesty. Protesty, będące sprzeciwem mieszkańców przekonanych, że to Orlen odpowiedzialny jest za smród i zanieczyszczenie powietrza, mające negatywny wpływ na nasze zdrowie.

Wrócę do wątków, od których zacząłem. Potrzebujemy współpracy z Orlenem. Współdziałania w budowie trzeciego odcinka obwodnicy, która będzie służyć także pracownikom i kontrahentom PKN. W kilka minut będą dojeżdżać do kombinatu z rejonu Podolszyc.

Liczymy na współpracę w modernizacji stadionu, o którym prasa zaczęła pisać, że jest najgorszym obiektem – gospodarzem ekstraklasowej drużyny. Liczymy na powrót Orlen Cup do Płocka, na nowe place zabaw dla najmłodszych i na radioterapię w szpitalu. Samorząd płocki jest silnym organizmem finansowym. Ale przy takiej współpracy, wspólnie możemy zrobić znacznie więcej.