Spółki miejskie mają 21 mln zł straty – krzyczą bilbordy jednego z moich konkurentów do urzędu prezydenta Płocka. I zapewne można je ograniczyć. Strat nie będzie jeśli np. podniosę czynsze w lokalach komunalnych i zamknę klub Wisła. Tylko czy to ma być pomysł konkurencji na program dla Płocka?
To dość prosta alternatywa. Albo likwiduję np. Wisłę Płock i strat nie mam, albo decyduję się na utrzymanie klubu. Podobnie jest z innymi spółkami, np. Orlen Wisłą. Likwidować spółkę i stratę, czy ją pokryć i z całą rzeszą kibiców cieszyć się z sukcesów płockich piłkarzy odnoszonych na stadionie, czy na parkiecie?
Samorząd płocki zdecydował się przed laty przekształcić zakłady budżetowe w spółki prawa handlowego, żeby otworzyć tym firmom możliwość szerszej działalności na rynku i samodzielnego zarabiania. Jak dzieje się to np. w Komunikacji Miejskiej, która codziennie oferuje ludziom tańsze paliwo na swojej stacji.
Ale dla samych płocczan forma tej działalności nie ma znaczenia. Spółki nie zostały bowiem nigdy zwolnione z misji służenia miastu. Misja ta polega na tym, że jeśli w interesie miasta należy prowadzić piłkarski klub sportowy, czy sekcję piłki ręcznej to należy do tej działalności dopłacić. Pokryć straty, by płockie kluby sięgnęły po mistrzowskie tytuły. Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek miał taki program wyborczy, w którym chce zakończyć „świętą wojnę” z Kielcami.
W ten sam sposób miastu służy Komunikacja Miejska, czy np. Wodociągi Płockie. Ceny biletów, czy metra wody lub ścieków nie są rynkowe, regularnie dopłacamy do nich, by płocczanie nie odczuli skutków kryzysu.
Przez całą kadencję nie podnosiliśmy również czynszów w Miejskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Opłaty targowe na placach Rynexu też nie wzrosły. Przykłady mogę mnożyć.
Jednocześnie rękami tych miejskich spółek zmieniamy Płock. Rynex buduje nowy dworzec autobusowo-kolejowy. Zmieni ruderę, której całe miasto się wstydziło w obiekt, którym będziemy mogli się chwalić.
MTBS zakończył budowę Złotego Rogu, stopniowo oddaje do użytku mieszkania komunalne przy Sienkiewicza, Kwiatowej i Sikorskiego.
Wodociągi Płockie, korzystając z wielkiej unijnej dotacji modernizują swoją sieć, oddając do użytku przy okazji całkowicie odnowione ulice jak Góry, Ciechomicką, Kazimierza Wielkiego, al. Kobylińskiego, czy Nowowiejskiego. Nie wspomnę o dodatkowej działalności tej ostatniej spółki jak np. fantastyczna rewitalizacja wieży ciśnień.
Komunikacja Miejska wozi dziś płocczan w dużej części odnowionym taborem samochodowym z klimatyzacją i we wszystkich autobusach zamontowała biletomaty.
Agencja Rewitalizacji Starówki kończy zagospodarowanie dawnego pl. 13 Straconych budynkiem mieszkalnym. A Inwestycje Miejskie skończyły niedawno żłobek przy ul. Kleeberga na Podolszycach, przedszkole przy ul. Kochanowskiego, które powstało w miejscu baraków z lat 50. i buduje kolejne w Imielnicy. A oprócz tego buduje jeszcze halę sportową przy „Siedemdziesiątce” i nowy budynek Zespołu Szkół Ogólnokształcących Specjalnych na Cholerce.
Czy cokolwiek Płock na tej działalności spółek stracił? Spółki same muszą pokrywać swoje straty, ale jeśli trzeba im w tym pomóc – robię to, bo wszyscy na tym zyskujemy, a miasto zmienia się na lepsze.